Owczarnia to miejsce perfekcyjne, jeśli chodzi o zorganizowanie niezapomnianej imprezy weselnej. My braliśmy ślub na wzgórzu przy Bacówce na Bukowinie – w odległości 1 km od Sali weselnej, w pięknej panoramicznej, górskiej scenerii. Wszystko łatwo da się ogarnąć w urzędzie i z właścicielami Owczarni.
Sala Owczarni jest bardzo duża, ale jednocześnie przytulna i klimatyczna. Jeśli planujecie wesele w stylu rustykalnym/boho jest to miejsce nr 1. Duży, ciemny, ładnie oświetlony kolorowymi lampkami parkiet – nieco oddzielony od jasnej części jadalnej. Na zewnątrz znajduje się strefa chillout z grillem, siedziskami, leżakami i klimatycznymi lampkami.
Super kontakt z właścicielami – bezproblemowi, pomocni, zaangażowani. Wszystko pięknie spięte na ostatni guzik.
Jeśli chodzi o jedzenie tu, również Owczarnia zasługuje na wyróżnienie. Indywidualne podejście do pary młodej jest czymś, czego nigdy nie słyszeliśmy od innych. Wspólnie z szefem kuchni ustalaliśmy menu, które było wariacją naszych i jego pomysłów. Szef kuchni jest zaangażowany, kreatywny i przede wszystkim tworzy pyszne dania. Dania wege – przygotowywane z myślą o ludziach, a nie dziwakach niejedzących mięsa. Porcje, godziny podania dań – wszystko rozsądnie i z głową. Zimna płyta robiona i dokładana na bieżąco. Pozostałe jedzenie na koniec spakowane i przygotowane przez obsługę do wzięcia na wynos. Wieczorem mieliśmy grilla na zewnątrz – duży wybór mięs, serków, sałatek, ziemniaczki, warzywa, wege burrito. Tu trzeba się liczyć z tym, że kto pierwszy ten lepszy – ja się nie załapałem na halloumi, ale za to obżarłem się żeberkami i kurczakiem. Z dań szczególnie polecam Bogracz!
Idealnym uzupełnieniem tej Sali jest według mnie zespół This Cover Band.